wtorek, 27 października 2015

Bieszczady

Witajcie! Dziś mam dla was post z moich wakacji.
W sierpniu byłam u babci i dziadka w Bieszczadach. Mają oni domek w miejscowości Chrewt (jest tam tylko 5 domów). W Bieszczadach byłam 3 tygodnie. Poznałam tam 21-letnią Nastazję i jej siostrę 19-letnią Martynę. Mimo tego, że były one dużo starsze ode mnie dobrze się z nimi dogadywałam :)

Kolega mojego dziadka ma stado „dzikich” koni, do których codziennie chodziłam z Nastką (ona ma tam swojego konia o imieniu Edgard). Te konie były naprawdę bardzo przyjazne i były z nich straszne głodomory :) Poza tym jeździłam  z Nastią i jej mamą na basen, na konie itd.

Po trzech tygodniach pobytu w Bieszczadach przyjechali po mnie rodzice, ale jeszcze pojechaliśmy po aqua parku we Lwowie. Było po prosty super: prawie pionowe zjeżdżalnie, na których brakowało mi „krzyku” w gardle, zjeżdżalnie leje, pontonowe… Po 5 godzinach w aqua parku pojechaliśmy tramwajem do centrum Lwowa (na starówkę) i zjedliśmy kolację, dużą kolację.

W niedzielę w końcu wyruszyliśmy do Gliwic, ale to nie koniec przygód :) W Rzeszowie był pokaz fontann, który był przecudowny ♥♥♥ Po skończonym pokazie (o 22.30) w ubraniach wykąpaliśmy się w fontannach (nawet rodzice) wiedząc, że mamy jeszcze jakieś 2h do Gliwic i nie mamy się w co przebrać. Ale warto było. Nigdy chyba tego nie zapomnę.

To już koniec moich opowieści o wakacjach spędzonych w Bieszczadach.
Ale mam jeszcze dla was 2 piosenki, które podbiły moje serce: Adore-Jasmine Thompson i Shut up and Dance-WALK THE MOON



















A wam jak minęły wakacje? Piszcie w komentarzach :)  

Ps.Pozdrawiam Martynę Mielnik i Karolinę Sączek :)

wtorek, 1 września 2015

Two weeks of fredoom



Hejka! Nie było mnie tu dosyć długo, ale w te wakacje chciałam się trochę wyluzować, zapomnieć o czekającym mnie gimnazjum, odstresować się i wypocząć… Ale już jestem. Wakacje się skończyły, a ja chce je wam jeszcze trochę przedłużyć. Dlatego dziś mam dla was posta z moich wakacji.

Ostanie 2 tygodnie lipca spędziłam z rodziną i znajomymi na świetnych wakacjach. W pierwszym tygodniu byłam na Mazurach. Pogoda była idealna do żeglowania, słońce świeciło, a wiatr nas nie opuszczał. Codziennie kąpaliśmy się na środku jeziora, nawet, gdy woda była zimna. Najczęściej spaliśmy „na dziko”, czyli zatrzymywaliśmy się na jakiejś plażyczce lub przy lesie, a nie w porcie.


 Razem z Liwią i Mateuszem (moimi przyjaciółmi) biegaliśmy po drzewach laliśmy się wodą itp. Oczywiście nie obyło się bez „wodnych bitew”, przy których było bardzo dużo śmiechu. Mięliśmy wiele przygód między innymi: Płynęliśmy w czasie burzy po Śniardwach, chodziliśmy po linach, bawiliśmy się w chowanego, ale ta zabawa skończyła się tym, że wszyscy spotkaliśmy się przy pewnej górce i zaczęliśmy się z niej turlać i biegać po nie na bosaka do późna w nocy. Tego czasu spędzonego na Mazurach chyba nigdy nie zapomnę i będę go jeszcze długo wspominać :)






Na następny tydzień pojechałam nad morze, do Chałup. Mimo iż pogoda najlepsza nie była, to i tak było bardzo fajnie. Spotkałam tam paru znajomych, z którymi miło spędziłam czas. W cieplejsze dni chodziliśmy na plaże. W morzu wykąpałam się dwa razy (raz zostałam wrzucona do wody w ubraniu). Z moją siostrą i mamą chodziłyśmy na spacery, które zakańczałyśmy jakąś pyszną przekąską np. lodami panierowanymi w mussli, albo goframi na patyku (mniammmm)




Szczerze mówiąc mogłabym wam pisać i pisać o moich wakacjach, ale nie chcę was zanudzać, więc kończę. Mam nadzieję, że tak jak ja spędziliście świetne wakacje.

A tu takie 2 wakacyjne nutki dla was: Ain' nobody-Jasmine Thompson i Heartbeat-Margaret




 W takim razie do zobaczenia w kolejnym poście (o Bieszczadach, gdzie spędziłam prawie cały sierpień) Paaaa!



piątek, 17 lipca 2015

Summer time

Cześć wszystkim! Dawno mnie tu nie było, ale zaraz wam wyjaśnię dlaczego.
A więc tak: Są wakacje, dużo wolnego czasu… ale ja się w ogóle nie nudzę i nie mam na nic czasu. Ciągle jestem zmęczona – niby wolne, a ja codziennie wstaje o 7.00 Czy to jest normalne? Codziennie jestem zmęczona i tylko jak przychodzę do domu, to zasypiam. Ale gdzie ja jestem przez cały ten czas, czemu codziennie jestem zmęczona? To moja odpowiedź: od godz. 8.00 do 20.00 jestem w stadninie na koniach. Tam nie da się nudzić i chwilę odpocząć. Ciągle się coś dzieje. Ciągle tylko: zrób to, zrób tamto, wyczyść tego konia, tamtego konia itd… Ale mi się to podoba i nie przeszkadza mi to, bo to kocham.

No, trochę się rozpisałam, lecz sądzę, że to usprawiedliwi moją nieobecność na blogu.

Jak wiecie w tym roku skończyłam szkołę podstawową i wybieram się do gimnazjum. Dostałam się do wymarzonej klasy (MYP-z rozszerzonym angielskim- ta klasa przygotowuje do matury międzynarodowej), w której znam tylko 4 osoby. Trochę się stresuję, ale mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.

Niestety znowu muszę was zostawić na jakiś czas, bo jadę na wakacje ze znajomymi i rodzicami. Najpierw jedziemy na rejs po mazurach, a później nad morze (nie będzie mnie do 03.08)
Jeżeli chcecie zobaczyć miejsca, w których będę, to możecie zaobserwować mnie na instagramie i na snapchacie. Będę starała wrzucać tam zdjęcia, gdy będę miła wi-fi.

A oto nutka na dziś (moja ulubiona piosenka, taka wakacyjna): OMI - Cheerleader


Mam jeszcze jedno pytanko: czy chcecie abym zrobiła serię pt. „Mój wakacyjny niezbędnik”. Wiem, że będzie połowa wakacji jak zacznę tę serię, ale jeśli chcecie to chętnie ją zrobię. Napiszcie mi w komentarzach, czy to dobry pomysł.








Instagram: maysia_sweet

Snapchat: majowka.blog

środa, 10 czerwca 2015

Sea, beach…

Cześć wam! Nie wiem jak wy, ale ja już marzę o wakacjach.W szkole jest luźniej, mniej zadań domowych, kartkówek, sprawdzianów, oceny wystawione… Na dworze jest ciepło, ale nie ma słońca (przynajmniej teraz).

Dziś chciałam wam opowiedzieć o moim Bożym Ciele, a więc zaczynajmy:
Ja ten wolny czas spędziłam z całą rodzinką nad morzem. Było super. Słońce świeciło, tata pływał na windsurfingu, a my opalałyśmy się. Razem z siostrą robiłam syrop z dzikiej róży.

W czasie Bożego Ciała zasmakowałam wakacji i poczułam jak to jest mieć luz. Czy wy też gdzieś wyjechaliście i zasmakowaliście wakacji? Jak tak, to gdzie? A jeśli zostaliście w domu jak spędziliście czas?

PS. Dziś mam dla was oprócz zdjęć piosenkę, która towarzyszyła mi podczas weekendu (słyszałam ją w radiu 3 razy dziennie). Tym samym chcę wam powiedzieć, że co jakiś czas do posta dodam wam jakąś piosenkę, która mi się podoba, kojarzy mi się z czymś miłym, albo po prostu wpadnie mi w ucho. Dzisiejsza piosenka to: King zespołu Years&Years











Jeśli mój blog wam się spodobał zaobserwujcie. Na pewno się odwdzięczę :)

sobota, 30 maja 2015

25 faktów o mnie

Witajcie! Dzisiaj pisałam egzaminy do gimnazjum dwujęzycznego z (późniejszą) maturą międzynarodową, do klasy MYP. Strasznie się stresowałam, ale już jest po wszystkim. W piątek będę znała moje wyniki.

W tym poście postanowiłam zdradzić wam 25 faktów o mnie :) Dzięki temu będziecie mnie mogli lepiej poznać. A więc zaczynajmy:

1. Urodziłam się 06.08.2002r - mój znak zodiaku to lew.

2. Starsza siostra mojej mamy i starszy brat mojego taty również urodzili się 06.08, a więc jesteśmy trzema lwiątkami :)

3. Kocham kotki i nie wyobrażam sobie życia bez nich.

4. Mam 2 kotki Bajkę i Irysa.

5. Boję się węży i żmij.


6. Mieszkam w domu z ogródkiem.

7. Tylko raz lunatykowałam i znalazłam się wtedy u mojej siostry w łóżku.

8. Mam młodszą siostrę, która ma 9 lat.

9. Tylko raz w życiu zemdlałam.

10. Często w ostatniej chili zmieniam zdanie.



11. W towarzystwie, którego nie znam jestem bardzo nieśmiała.

12. Zawsze trudno jest mi się na coś zdecydować. Chciałabym mieć 
ciasteczko i zjeść ciasteczko.

13. Kocham słodycze, najbardziej mleczna czekoladę z Milki.

14. Moim marzeniem jest latać (ale nie samolotem, tylko samemu)

15. Gdy byłam mała bardzo chciałam mieć wszystkie moce.


16. Nie boje się horrorów.

17. Nienawidzę krwi i ran, gdy je widzę lub ktoś o nich opowiada.

18. Chciałabym mieszkać w Nowej Zelandii, ewentualnie w Australii.

19. Jestem ambitna i dążę do celu.

20. Jestem perfekcjonistką (jak nie zrobię czegoś tak dobrze jak zamierzam 
albo jeszcze lepiej jestem na siebie zła)


21. Często ma sny, które się spełniają.

22. Nie lubię być w centrum zainteresowania lub zamieszania.

23. Jestem dosyć niska.

24. Nie lubię sprzątać.

25. Jestem oszczędna.





niedziela, 24 maja 2015

Passion 

Witajcie kochani!
Tak się zastanawiam, czy wy też macie pasje, dla których się poświęcacie?

W sobotę miałam występ z tańców irlandzkich. Nie był to jakiś ważny występ. Nasz zespół miał zatańczyć w Parku Chopina w Gliwicach. W ten dzień było zimno, padał deszcz, pełno błota (od razu przemokły mi buty). W czasie naszego występu strasznie lało, więc dlatego widownię mieliśmy bardzo małą. Mimo tego, że: tańczyłam w bluzce z krótkim rękawkiem, miałam mokre skarpetki, zgubiłam polar (ale potem go znalazłam) i byłam całkiem mokra, było fajnie :) Wieczorem niestety zaczęło mnie strasznie boleć gardło (teraz już jest lepiej)

Chciałam wam powiedzieć w tym poście, że warto czasami poświęcić się swojej pasji, robić to, co się kocha, dzielić się tym z innymi ludźmi. Nawet jak wielu ludziom nie podoba się to, co robicie, na pewno znajdzie się chociaż jeden taki, któremu się to podoba. I właśnie dla takich ludzi warto robić to, co się kocha.


 Szkoda, że nie mam zdjęć w występu :(